Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Szlachetna Paczka PGF i Przyjaciele 2014

Drogi Darczyńco! Cieszymy się, że razem z nami zmieniasz świat na lepsze! Miłość wyraża się w trafionym prezencie, który nie jest banalnym podarkiem, ale strzałem prosto w serce. Sami wiemy, jak się czujemy, gdy ktoś trafi w nasze marzenia, zwłaszcza kiedy wydają się nierealne. Cieszymy się, że uczestniczyłeś w radości obdarowanej rodziny podczas dostarczenia paczki.

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że zechcieliście dołączyć do naszej piątej Szlachetnej Paczki. Dziękujemy za Wasze  zaufanie, hojne wpłaty oraz za wszystkie dary rzeczowe. Wspólnymi siłami udało nam się uzbierać niebagatelną kwotę 3040zł! Rzeczy, które do nas dostarczyliście warte były ponad 500zł. Bezpiecznie wartość naszej tegorocznej paczki ustaliliśmy na 3500zł! Macie jak w banku, że dzięki Wam ktoś będzie miał święta, których nie zapomni do końca życia… Zresztą dlaczego tylko my mamy mieć łzy w oczach…przekonajcie się sami czytając relację Ani, wolontariuszki-opiekunki naszej rodziny:

Relacja ze spotkania z rodziną przy wręczeniu paczki

„Wreszcie będziemy mogli się wykazać!” ucieszyli się Strażacy, gdy padło hasło załadowania czternastu paczek z logo PGF. Pani Marta otworzyła nam szeroko drzwi i stanęła osłupiała, gdy zobaczyła cztery krzątające się osoby i trzy zapełnione samochody, które właśnie zakorkowały całą uliczkę. „Oj! Dziękuję, dziękuję! Niech pan postawi paczkę gdziekolwiek!” – pani Cecylia klasnęła w dłonie na widok wnoszonej pierwszej paczki, na co odpowiedzieliśmy ze śmiechem, że to dopiero początek. Pani Marta dzielnie pomagała przy wnoszeniu, z wrażenia zapominając, że ma na sobie tylko koszulkę, a były zaledwie +3 st.C. Pani Cecylia stokrotnie dziękowała za każdym razem, gdy kolejna paczka przekraczała próg i tak w jednopokojowym mieszkanku powstała Paczkowa wieża Eiffla. Mały Dawid, któremu przerwaliśmy drzemkę, zszokowany obserwował otwieranie pierwszych paczek, jeszcze nie do końca pewny czy to wszystko mu się nie śni. Gdy zobaczył czerwoną szufelkę i szczotkę, od razu zerwał się do sprzątania i składania porwanych papierów do worka. Lawinę szczęścia i zabawy wywołał mikroskop, który pochłonął chłopca bez reszty. Natomiast skręcanie krzeseł przez Dawidka i paczkowego pomocnika, okazało się prawdziwą męską przygodą dla malca, któremu bardzo brakuje relacji z tatą. Ze wzruszeniem, wraz z panią Martą i panią Cecylią obserwowałyśmy jak Dawid podskakiwał i głośno cieszył się z każdej przykręconej śrubki. Urodzony majsterkowicz! A gdy ujrzał tenisówki, szybko założył je na nóżki i już nie chciał zdjąć. Przy wydobywaniu opiekacza do kanapek, aż zaświeciły się mu oczka ze szczęścia! „Już wiadomo co dziś zażyczy sobie na kolację” – uśmiechała się szczęśliwa pani Marta trzymając w dłoniach również upragniony czajnik elektryczny. „Jestem w szoku, ja nie wiem co powiedzieć, jestem w wielkim szoku!” powtarzała przy każdym kolejnym oglądanym ubraniu dla synka i dla siebie. Pani Cecylia nie posiadała się z radości, gdy zobaczyła prodiż elektryczny, garnki i brzoskwiniową pidżamę. „Zawsze, gdy kończyły się pieniądze, kończyły się też wszelkie produkty, a teraz nie musimy się o nic martwić chyba przez rok!” – babcia aż unosiła głos ze szczęścia i ocierała łzy wzruszenia, gdy układaliśmy kolejne produkty żywnościowe i chemiczne. „O! Proszek! Jak dobrze!” cieszyła się pani Marta i oniemiała, gdy powiedziałam, że są jeszcze dwa takie same. „Wszystko się tak bardzo przyda, wszystko jest takie piękne!” dodawała. Pani Cecylia ze łzami mówiła „Mój Boże, ale przecież Szlachetna paczka to jedna paczka, a nie całe mieszkanie paczek! Kim są osoby, które tak wiele dla nas zrobiły?!”. Z największą przyjemnością opowiedziałam o bohaterskiej, niezawodnej i najwspanialszej Płockiej Grupie Fotograficznej z przyjaciółmi, o zakupach, podczas których zawiesiliśmy kasę w sklepie, o pięknym wpisie do pamiątkowej księgi. Zapewniłam całą rodzinkę, że wszyscy będziemy o nich myśleć, szczególnie w te święta. Wszyscy Darczyńcy zostali nazwani „aniołami zesłanymi z nieba”, a ja dumnie dodam, że zostałam mianowana wnuczką. Gdy rozpakowaliśmy wszystkie paczki i usiedliśmy na nowych krzesłach, by wypić herbatę, pani Marta patrzyła wielkimi oczami na kartony wypełnione jedzeniem, Dawidek nie wypuszczał z rączek mikroskopu, a pani Cecylia tylko powiedziała „Musicie mi wybaczyć, ja teraz usiądę i będę po prostu płakać”. To był dzień pełen cudów!

Co chce Państwu przekazać wolontariusz

Droga Płocka Grupo Fotograficzna i Przyjeciele! To, że zostaliście Darczyńcami mojej rodziny jest dla mnie świątecznym cudem i napełnia mnie szczęściem i dumą. Przekazywanie tak pięknej, pełnej miłości paczki było dla mnie wielkim zaszczytem i radością. Dziękuję Państwu, że wszystkie rzeczy były wysokiej jakości, idealnie dopasowane do potrzeb pani Marty, Cecylii i Dawidka. Cieszę się, że pani Cecylia wreszcie może usiąść na stabilnym krześle, pani Marta w zimowe dni może się wtulić w grubą kurtkę, a Dawidek od wczoraj zasypia w miękkiej pościeli z brzuszkiem pełnym ciepłych, trójkątnych kanapek. Jeszcze raz dziękuję Państwu za okazane serce, dobroć i zaangażowanie. Mam nadzieję, że Państwa święta Bożego Narodzenia będę pełne szczęścia, miłości i spokoju, a Nowy Rok przyniesie Wam choć część radości, którą Wy daliście Pani Marcie, pani Cecylii i Dawidkowi. Wszystkiego najlepszego!

Co chce Państwu powiedzieć od siebie rodzina

Pani Marta i pani Cecylia uśmiechając się szeroko razem powiedziały: „Życzymy zdrowia, zdrowia, zdrowia dla cudownych darczyńców i ich rodzin. Oby Bóg Wam dopomagał, bo jesteście aniołami zesłanymi z nieba!”. Dawid, ze swoją piękną, dziecięcą prostotą wyszeptał: „Wszystko. Ja chciałbym powiedzieć darczyńcom wszystko co piękne” 🙂

Reprezentacja PGF i Przyjaciele podczas przekazania 14 paczek do magazynu Szlachetnej Paczki

Do zobaczenia w 2015 roku podczas szóstej Szlachetnej Paczki Płockiej Grupy Fotograficznej i Przyjaciół!

O naszej tegorocznej Szlachetnej Paczce przeczytacie również na naszym forum i wydarzeniu na Facebooku.

[Arek Gmurczyk]